piątek, 6 lipca 2018

Od Corr`a do Kennedy...

Mój daimon rzucał się w sieci na wszystkie strony, warcząc i mówiąc jakieś przekleństwa, znane chyba tylko rysiom. Nigdy nie lubił ciasnych przestrzeni. Chwyciłem zębami za fragment sieci. Pękła poluzowując się. Randi wyczuł, że ma teraz większe pole do manewru i przejechał pazurami po reszcie i wyszedł. Zaczął skakać i biega, rozradowany przestrzenią  jak szczenię. Po chwili wrócił do normalności.
-Co teraz? Wracamy na plażę? - zapytał.
-Tak. Ale...  ...nie wiem jak wrócić... . - odparłem. -Ale! Może ta klacz tęczy będzie wiedziała?

                                                             ****
-Chcecie żebym wam pomogła? - powiedziała klacz.
-Tak. Wiesz jak wrócić  stąd nad morze?
-Pomogę wam.
Klacz szybko spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyliśmy. Po godzinie wędrówki spotkała nas silna ulewa. No, ale co się dziwić po takim suchym tygodniu. Przemoczeni z chroniliśmy się w pobliskiej jaskince. Jednak coś poszło nie tak i w nią uderzył piorun co spowodowało osunięcie się kamieni i wyjście zablokowało się. Zostaliśmy więźniami naszego schronienia.
-Chyba nie pozostaje nam nic innego jak iść w głąb jaskini. -  odezwał się Randi z lekkim przerażeniem.
-Nie martwcie się. Zaraz rozświetlę trochę to miejsce. - starałem się uspokoić klacz i rysia. 
Wezwałem całe ciepło i światło słoneczne jakie wchłonąłem i tak oto stałem się lampą. W jaskini zrobiło się ciepło i jasno. Wiedziałem jednak że długo nie dam rady utrzymywać światła, a przynajmniej nie w takiej formie.
-Skoro jesteśmy tu zamknięci, zróbmy sobie przerwę. Wezmę pierwszą warte. - zaproponowała klacz.  - Obudzę Cię za trzy godziny, mniej więcej.
Ja i ryś ułożyliśmy się na kamieniach i zamknęliśmy oczy. Jednak spałem z jednym okiem otwartym. Połowa mojego ciała skupiała się na utrzymywaniu światła a druga połowa odpoczywała." Za godzinę i pół zmienię stronę" - pomyślałem. I połowicznie zasnąłem.

<Wiem, takie trochę z dupy, ale złe nie jest. Nie jest też super-hiper długie... Przepraszam. Nie miałam weny za bardzo. ?Kennedy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

REMONT!

TAK, WIEM, wygląda to tragicznie, ale to tylko remont:D